Kawa Cremè Bruleè - Costa Coffee
Mix bardzo mi zasmakował - jogurt miał delikatny herbaciany posmak, dodatkiem były czekoladowe kulki - raz gorzkie, raz mleczne - o mocnym aromacie pomarańczy. Całość była niesamowicie smaczna i idealnie pasowała do mojej świątecznej herbaty z miodem.
Co do kawy, Mint Mocca była przepyszna - mocno miętowa i czekoladowa, słodka, ale nie przesłodzona... Niebo w gębie <3 Korzenny muffinek też mi smakował, głównie za sprawą dużej ilości cynamonu. Do kupna Cremè Bruleè skłoniły mnie zachwyty mojej koleżanki i przepiękne zimowe kubki Costy. Niestety, kawa była dość przeciętna :)
No, to chyba koniec kryptoreklamy na dziś :) Smacznych snów życzę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz