Granola czekoladowa z ciastkami Oreo
Jak wiecie, lubię wynalazki i dziwactwa, a że nikt granoli Oreo chyba jeszcze nie zrobił, uznałam, że to świetny pomysł. Do granoli czekoladowej dorzuciłam więc ciastka i rozkoszowałam się tym cudownym smakiem... Same płatki są, jak poprzednio, niebiańsko dobre - słodko - słone, chrupiące, z zaschniętą gorzką czekoladą na wierzchu... Na oklaski zasługują w nich orzechy włoskie ^^ Granola jest jednak zdecydowanie lepsza z mlekiem, niż na sucho, o dziwo - nawet Oreo tak bardzo nie rozmiękają ;)
Niestety słoiczek wyszedł malutki, niewiele więc mi zostało czasu do rozkoszowania się moją pyszną granolą. Może choć zdążę, pochrupując ją bez przerwy, wybudować dwa ołtarzyki... Zasługuje przecież na więcej niż ostatnio ;)
Przepis możecie znaleźć w poście o granoli czekoladowej - wystarczy dorzucić 10 połamanych ciasteczek ;)
Ja się ciągle zbieram do mojej pierwszej granoli... Ta wygląda zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńZacznij od czekoladowej, a gwarantuję, że już nigdy nie kupisz żadnej w sklepie!
Usuń