sobota, 18 października 2014

Bułkę przez bibułkę, czyli gdzie zjeść śniadanie w Warszawie


Piernikowa latte; cudna szklanka wynagrodziła mi nawet te kompletnie niepasujące do niczego słomki :)


Kanapki z ciemnym pieczywem, pesto, ogórkiem, mozzarellą i pomidorem z dodatkiem uroczej miseczki sałatki





Przytulne wnętrze :)



Wspominałam już o świergocie ptaków i bluszczu na suficie w łazience? Nie? To wspomnę, że koniecznie trzeba ją odwiedzić ;)

Kolejny długo oczekiwany piątek i kolejna popołudniowa wyprawa wreszcie nadeszły :) Wybrałam się tym razem do Bułkę przez bibułkę, znanej warszawskiej śniadaniowni.

Wprawdzie zamiast śniadania przyszłyśmy z koleżankami w porze obiadowej, ale atmosfera w lokalu i tak była świetna :) Największe wrażenie zrobił na mnie zdecydowanie wystrój, bajkowy i przeuroczy. Chodziłam po wnętrzu i robiłam zdjęcia :D Do tego stopnia mnie zachwycił, że przyćmił nawet jedzenie, które również było niczego sobie ;) Choć miałyśmy mały problem z jedzeniem kanapek (nie dostałyśmy sztućców), smak był niezły. Zakochałam się też w piernikowej latte i uroczej szklance w kształcie kwadratowego słoiczka <3 Do tego doszła miła obsługa i całkiem przystępne ceny.

Po zsumowaniu wszystkich plusów muszę przyznać, że wyszedł z tego bardzo przyjemny wypad. Bułkę przez bibułkę naprawdę mi się spodobało i na pewno kiedyś jeszcze tam wrócę, chociażby ze względu na przytulne, bajkowe wnętrze :3

FragOla <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz