Kanapka Ser nocy letniej z gorgonzolą, brie, karmelizowaną gruszką i świeżym szpinakiem - Bułkę przez bibułkę
Naleśniki z Nutellą, marakują i pieprzem kajeńskim - Manekin
Bułkę przez bibułkę odwiedziłam ostatnio w sobotę. Tym razem trafiłam do lokalu na Puławskiej, którego wystrój jest niestety nieco słabszy od wystroju przy Chmielnej. Brakowało mi tych ślicznych lampek i oryginalnych ozdóbek :( Na szczęście jedzenie mi to wynagrodziło: zamówiłam kanapkę Ser nocy letniej z brie, gorgonzolą, karmelizowaną gruszką i świeżym szpinakiem. O dziwo, choć nienawidzę szpinaku, w tym zestawieniu wcale mi on nie przeszkadzał; rozpuszczone sery przepysznie komponowały się z gruszką, pieczywo było jak zwykle świeże i chrupiące, a podanie ciekawe (na drewnianej desce). Choć miałam nieco problemów z gryzieniem wielkiej porcji, jestem zdecydowanie na tak ;) Wypity do posiłku koktajl kawowo - bananowy również bardzo mi smakował :3
Z kolei kolejna, trzecia już wizyta w Manekinie była niemal równie przyjemna jak poprzednie. Wprawdzie mój stolik nie był najlepiej umiejscowiony, a wnętrze okazało się jak zwykle zatłoczone, klimat restauracji pozostał jednak w moim stylu ;) Zamówiłam pyszną latte z syropem amaretto, słodką i aromatyczną, a co najważniejsze - z wyczuwalnym syropem.
Naleśniki wybrałam słodkie, choć kusiły mnie także wytrawne. Nowość w menu jednak wygrała - wzięłam naleśnika z Nutellą, marakują i pieprzem kajeńskim. Oryginalne połączenie okazało się świetne, marakuja równoważyła trochę słodką i zapychający krem czekoladowy, a ostry pieprz dodawał daniu charakteru. Polecam naprawdę gorąco, zwłaszcza że za tę porcję i jakość zapłaciłam naprawdę mało ;)
Jak widać, chociaż najlepszą rozrywką jest odkrywanie nowych miejsc, warto czasem wrócić do starych, znanych restauracji :D Manekin i Bułkę przez bibułkę zdały egzamin na szóstkę - polecam te dwa miejsca każdemu wielbicielowi ciekawych miejsc i oryginalnych smaków!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz