wtorek, 8 lipca 2014

Serowe pożegnanie


Suflet serowy

Dzisiejsze śniadanie jest swego rodzaju pożegnaniem, podobnie zresztą jak mój post. Ponieważ wyjeżdżam na 2 - tygodniowy obóz, blog będzie chwilowo opuszczony (obozowe jedzenie raczej nie nadaje się do fotografowania...) :C Będę tęsknić, ale... miejmy nadzieję, że niedługo wrócę :)

Jak już mówiłam, ostatnio mam fazę na suflety. A ponieważ byłam bardzo ciekawa wersji wytrawnej, uznałam, że serowy suflet może być niezłym doświadczeniem. 

Jeśli ktoś lubi ser, to danie zdecydowanie dla niego - jest bardzo intensywny i mocno wyczuwalny. Mi osobiście najbardziej smakował wierzch, bo jestem fanką sera zapieczonego, ale reszta też była dobra :> Czy suflet jest warty tych 25 złotych wydanych na same sery? Moim zdaniem smakowałby podobnie ze zwykłą Goudą, ale dla koneserów może jest jakaś różnica :3 Tak czy siak, polecam, seromaniakom szczególnie ;)

Suflet serowy
Składniki na 2 porcje:
- 50 g sera żółtego (najlepiej gruyer)
- ok. 1,5 łyżki parmezanu
- 1,5 łyżki masła
- 1,5 łyżki mąki
- 1/2 szklanki mleka
- 2 jajka
- szczypta gałki muszkatołowej, pieprz kajeński, szczypta soli

Rozpuścić w garnku masło, dosypać mąki, smażyć, aż się spieni. Dolać mleko, mieszać trzepaczką do uzyskania gęstego sosu beszamelowego. Doprowadzić do wrzenia, cały czas mieszając. Zdjąć z gazu, dodać starty ser i łyżeczkę parmezanu, wymieszać do rozpuszczenia. Dodawać po jednym żółtku, za każdym razem dokładnie mieszając. Przyprawić do smaku. Białka ubić na sztywno ze szczyptą soli. Delikatnie połączyć je z masą serową. Rozłożyć ciasto do wysmarowanych masłem i obsypanych mąką kokilek, wierzch posypać parmezanem. Piec w temp. 190 stopni 20 min. Podawać od razu. Smacznego!

FragOla <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz