A oto siostrzany burger mojej siostry, która od razu podłapała pomysł, chcąc mieć w domu choć namiastkę McDonalda
Jakie ja mam do tego podejście? Uważam, że raz na jakiś czas można - nie umrzemy od tego (choć nie jest to na pewno zdrowe), a zaspokoimy apetyt na tego typu jedzenie. Byle nie zbyt często, bo w końcu w domu można zrobić równie smaczny posiłek, wiedząc przy tym, co jemy :3
Dziś z okazji Dnia Śmieciowego Jedzenia przygotowałam sobie na wieczór domowego burgera ;) Jest o wiele zdrowszy, a śmiem twierdzić, że również o wiele lepszy, od kupnego... A dzień święty trzeba święcić, prawda? ;3
Domowy burger
Składniki:
Tak naprawdę zupełnie dowolne, konieczne tylko dwie połowy bułki :)
Przykładowo:
- bułka pełnoziarnista
- plaster szynki
- dwa listki sałaty
- garść kukurydzy
- rzodkiewka
- 1/3 cebuli
- plaster pomidora
- pieprz, oregano
- sos barbecue
Bułkę przekroić na pół, ułożyć na niej składniki, przyprawić, polać sosem. Złożyć bułkę na pół i zajadać! W wersji full wypas można dołożyć plaster sera i włożyć na minutkę do piekarnika, będzie cheesburger ;)
I jak, fajna alternatywa?
Smacznego,
FragOla <3
PS: Trzeba mieć chyba szczęki jak rekin, żeby ugryźć to wszystko naraz :)
PPS: Niestety (albo stety) Coli nie ma, bo jej nie znoszę i nie pijam (zdarza mi się Pepsi Max, kiedy chcę się trochę obudzić)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz