Owsianka z mandarynkami była pomysłem na ostatnią chwilę - lodówka świeciła pustkami, a ja musiałam zrobić sobie śniadanie. Ostatnia chwila bywa jednak zaskakująco dobra - owsianka była soczysta, owocowa i pachnąca, jej smak i aromat przywodził na myśl Święta, gdy w domu pachnie mandarynkami. Żałuję tylko, że nie dodałam do niej soku lub aromatu z pomarańczy, byłaby pewnie jeszcze lepsza :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz