Grillowany oscypek, chleb z siemieniem lnianym; grzane mleko z górą cynamonu i przyprawy korzennej oraz gałką muszkatołową
Magiczna pomarańcza z Costy
Na pierwszy ogień poszedł oscypek w wydaniu tradycyjnym - zgrillowany i zjedzony na ciepło. Bez żurawiny, bo nie przepadam, za to z dużą porcją miłości do tego przysmaku (zamawiam go praktycznie na każdym straganie ;)) <3
Tymczasem w Galerii Mokotów przygotowania do świąt idą pełną parą - Fragola puściła w obrót lody chałwowe, a w Coscie mają już nawet świąteczne menu! Skusiłam się więc na kawę o wdzięcznej nazwie "Magiczna pomarańcza". Zostałam mile zaskoczona - cytrusowo - cynamonowy posmak był naprawdę intensywny, a sama kawa - idealnie przepyszna :3 Niestety ilekroć sprzedawca zaskoczy mnie pytaniem "na miejscu czy na wynos", wybieram złą opcję. Tym razem "na miejscu" nie było trafione - nie dostałam przecudnego kubka z bałwankiem XD Mam za to pretekst, by jak najszybciej tę kawiarnię odwiedzić :3
ja nie moge, uslinilam sobie caly laptop przez te dwa zdjecia <3
OdpowiedzUsuńWspółczuję laptopowi, ale wiem, co czujesz - też bym uśliniła ;)
OdpowiedzUsuń