Pasta z papryki i masła orzechowego zainteresowała mnie od razu - połączenie smaków wydało mi się bardzo ciekawe, a że i paprykę, i masło orzechowe lubię, nie było co zwlekać. Upiekłam więc paprykę i zblendowałam ją z wszystkimi potrzebnymi składnikami. Smarowidło wyszło nieco zbyt wodniste, nawet wyjęte z lodówki było mało stężałe. Na szczęście smak się nie zmienił ;)
Pastw wyszła mocno paprykowa (w szczególności zapach, który na początku nieco mnie odrzucał, bo przypominał paprykarz), z delikatną nutą orzechową. Następnym razem dam masła nieco więcej - pasta będzie intensywniejsza, a w dodatku gęstsza ;) Czyć było też wyraźnie pikantną nutę, zaostrzającą od razu apetyt :D
Gdy znudzi wam się Almette i pasta jajeczna, a będziecie mieli ochotę na kanapkę z jakimś smarowidłem (niekoniecznie słodkim), spróbujcie tej pasty. Polecam gorąco, bo to naprawdę ciekawe połączenie składników :D
Pasta z pieczonej papryki i masła orzechowego
Składniki:
- 2 czerwone papryki
- 1 mała cebula
- 1 kopiasta łyżka masła orzechowego
- 1 łyżka sosu sojowego
- sok z 1/2 cytryny
- imbir, gałka muszkatołowa, pieprz kajeński, słodka papryka
Papryki podzielić na ćwiartki, doprawić solą i pieprzem, skropić olejem/oliwą, zawinąć w folię aluminiową i piec w 200 stopniach ok. 30 min. Po wyjęciu z piekarnika obrać ze skórki, zblendować z resztą składników. Doprawić do smaku, wstawić do lodówki na kilka godzin, by pasta stężała. Smacznego!
FragOla <3
Przepis pochodzi z www.coutellerie.pl
Brzmi bardzo intrygująco :D Nie wyobrażam sobie takiego połączenia, ale może kiedyś odważę się spróbować!
OdpowiedzUsuń