poniedziałek, 20 lipca 2015

"Pozytyvka" AKA "Manekin"



Naleśniki z suszonymi pomidorami, mozzarellą i bazylią


Shake Miętowa stracciatella

W jeden z wolnych wakacyjnych dni wybraliśmy się rodzinnie na wycieczkę do Łodzi, a właściwie do położonego pod Łodzią safari. Jako że spędziliśmy tam cały dzień, po zwiedzaniu zrobiliśmy się naprawdę głodni... Szybko zapadła decyzja, że na obiad jedziemy na ulicę Piotrkowską, czyli centralną ulicę w Łodzi. Traf chciał, że wylądowaliśmy w Pozytyvcę.

Z tego, co zdążyłam już wyczytać w internecie, lokal ten jest naleśnikarnią, która powstała jako konkurencja dla Manekina. Moją miłość do Manekina już znacie, dlatego wiecie, że dobrze, że o tym nie wiedziałam - na wszystkie dania patrzyłabym krytycznym okiem ;) Na szczęście przy stoliku wylądowałam nieświadoma faktu, że w Łodzi w ogóle istnieje Manekin i mogłam w pełni obiektywnie go ocenić.

Wnętrze jest ładne i przytulne, mocno inspirowane Ameryką, co nie pokrywa się nieco z menu, w którym dominują naleśniki i pierogi. Moim pierwszym wrażeniem było, niestety, że knajpa jest łódzkim odpowiednikiem Manekina - bywam w nim często i znam dobrze menu, a to w Pozytyvce było niemal identyczne. Wzruszyłam jednak ramionami i zamówiłam shake'a oraz naleśnika z suszonymi pomidorami i bazylią.

Shake Miętowa stracciatella wylądował na moim stoliku dość szybko i był naprawdę smaczny. Gorzej było z naleśnikiem - obsługa pomyliła moje zamówienie z zamówieniem mojej mamy, więc w efekcie ja dostałam naleśnika z jagodami i sosem pomidorowym, a ona z suszonymi pomidorami i cukrem - pudrem ;) Pomyłka jednak została naprawiona i w końcu mogłam skosztować swojego dania.

Naleśnik mi smakował - lubię wariacje suszonych pomidorów z mozzarellą, a smaku dopełniała jeszcze bazylia (choć było jej za mało!). Sera było dużo i smakowicie się ciągnął... Palce lizać ;) Niestety sos pomidorowy był wybitnie niedobry, smakował właściwie jak rozwodniony koncentrat.

Pozytyvka sama w sobie jest ciekawym lokalem i gdyby nie pobliski Manekin, przy najbliższej wizycie w Łodzi pewnie bym do niej wstąpiła. Niestety, Manekin jest blisko, a prawda jest taka, że Pozytyvka różni się od niego tylko kilkoma pozycjami w menu, brakiem kolejki i jakością, która jest nieco gorsza. Dlatego pozostaję wierna Manekinowi, choć Pozytyvkę też oceniam na plus ;)

1 komentarz:

  1. Ja uwielbiam odwiedzac Manekina :)

    http://paulisiowe-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń