Shake Miętowa stracciatella
Z tego, co zdążyłam już wyczytać w internecie, lokal ten jest naleśnikarnią, która powstała jako konkurencja dla Manekina. Moją miłość do Manekina już znacie, dlatego wiecie, że dobrze, że o tym nie wiedziałam - na wszystkie dania patrzyłabym krytycznym okiem ;) Na szczęście przy stoliku wylądowałam nieświadoma faktu, że w Łodzi w ogóle istnieje Manekin i mogłam w pełni obiektywnie go ocenić.
Wnętrze jest ładne i przytulne, mocno inspirowane Ameryką, co nie pokrywa się nieco z menu, w którym dominują naleśniki i pierogi. Moim pierwszym wrażeniem było, niestety, że knajpa jest łódzkim odpowiednikiem Manekina - bywam w nim często i znam dobrze menu, a to w Pozytyvce było niemal identyczne. Wzruszyłam jednak ramionami i zamówiłam shake'a oraz naleśnika z suszonymi pomidorami i bazylią.
Shake Miętowa stracciatella wylądował na moim stoliku dość szybko i był naprawdę smaczny. Gorzej było z naleśnikiem - obsługa pomyliła moje zamówienie z zamówieniem mojej mamy, więc w efekcie ja dostałam naleśnika z jagodami i sosem pomidorowym, a ona z suszonymi pomidorami i cukrem - pudrem ;) Pomyłka jednak została naprawiona i w końcu mogłam skosztować swojego dania.
Naleśnik mi smakował - lubię wariacje suszonych pomidorów z mozzarellą, a smaku dopełniała jeszcze bazylia (choć było jej za mało!). Sera było dużo i smakowicie się ciągnął... Palce lizać ;) Niestety sos pomidorowy był wybitnie niedobry, smakował właściwie jak rozwodniony koncentrat.
Pozytyvka sama w sobie jest ciekawym lokalem i gdyby nie pobliski Manekin, przy najbliższej wizycie w Łodzi pewnie bym do niej wstąpiła. Niestety, Manekin jest blisko, a prawda jest taka, że Pozytyvka różni się od niego tylko kilkoma pozycjami w menu, brakiem kolejki i jakością, która jest nieco gorsza. Dlatego pozostaję wierna Manekinowi, choć Pozytyvkę też oceniam na plus ;)
Ja uwielbiam odwiedzac Manekina :)
OdpowiedzUsuńhttp://paulisiowe-love.blogspot.com/