Lody advocatowe polane odrobiną advocatu
Często wykorzystuję w przepisach alkohol, jednak zazwyczaj w niewielkich ilościach. Jakież więc było zdziwienie mojego taty, gdy wrócił do domu i stwierdził, że zniknęło pół butelki Advocatu! Wyjaśniłam mu jednak potulnie, że po prostu robiłam lody, a na dowód poczęstowałam tym procentowym smakołykiem.
Nie były to może lody najwyższej klasy, bo też nie starałam się zbyt przy ich robieniu i nawet ich nie miksowałam. Wyszły więc mało kremowe, za to bardzo smaczne i orzeźwiające, z mocno wyczuwalnym likierem, słodkie i bez dodatku jajek - idealne na leniwe popołudnie ;)
Każdy, kto lubi alkohol w deserowej wersji, na pewno nieraz jadł bardzo podobne lody. Jednak zrobienie ich samodzielnie w domowym zaciszu to o wiele większa frajda, a poczucie dumy sprawia, że i smak staje się lepszy. Jeśli macie więc trochę likieru na zbyciu nic nie powinno was powstrzymywać przed wykorzystaniem go do ich produkcji...
Lody advocatowe
Składniki:
- 500 ml kremówki 30/36%
- 3/4 szklanki advocatu
- 5 łyżek cukru - pudru
- 1 szklanka mleka
Składniki zmiksować ze sobą i zamrozić - dzięki dodatkowi alkoholu lody nie zamarzną na kamień. Smacznego!
FragOla <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz