niedziela, 28 czerwca 2015

Du - za Mi - ha


Smażony makaron ryżowy z warzywami




Ostatnio z koleżankami stwierdziłyśmy, że chwilowo mamy dość naleśników, a na wegańskie burgery już nie możemy patrzeć. Postanowiłyśmy w końcu odwiedzić miejsce, które będzie serwowało jakąś egzotyczną kuchnię. Po krótkich rozważaniach ktoś wpadł na pomysł Du - żej Mi - hy - tak właśnie wylądowałyśmy na orientalnym smażonym makaronie.

Knajpa ta znajduje się w Centrum i serwuje kuchnię wietnamską. Ciężko ją przegapić chociażby z uwagi na duży szyld i to, że wiele innych restauracji w tym miejscu nie ma ;) Wystrój jest bardzo ciekawy, choć niezbyt orientalny - stoliki, ściany, tablica menu i ogólny wygląd pomieszczenia to bardzo znana i modna koncepcja. Uwagę zwracają tabliczki z "cytatami", pod którymi akurat usiadłyśmy ;) Obsługa jest uprzejma, choć średnio zaangażowana, prawdopodobnie dlatego, że zamówienia, płatność i odbiór dań załatwia się od razu przy barze. Klient jest mocno samowystarczalny - nawet naczynia trzeba zwrócić własnymi rękami.

Gdy zasiadłyśmy do stołu, szybko zamówiłam smażony makaron ryżowy z warzywami i zaczęłam przyglądać się przyprawom stojącym na blacie. Skończyło się to tym, że zatarłam sobie oko papryczką chilli ;) Na szczęście do czasu wywołania mojego zamówienia zdążyłam już zażegnać kryzys i mogłam w pełni widząca delektować się swoim daniem. Makaron był bardzo smaczny, choć dla mnie nieco za tłusty i słabo przyprawiony - musiałam jeść go z ostrym sosem chilli, bo dopiero wtedy nabrał prawdziwego charakteru. Całość jednak była zadowalająca, sycąca i warta spróbowania. 

Do Du - zej Mi - hy zaprosiłabym osoby, które lubią prostą azjatycką kuchnię - przyjść tu można głównie na smażony makaron czy ryż. Jest to knajpa o bardzo luźnym charakterze, właściwie bardziej bar niż restauracja. Najecie się tu i spędzicie czas w przytulnym wnętrzu. Du - za Mi - ha jest dobrą alternatywą dla tajskich sieciówek w galeriach handlowych czy brudnych budek na ciemnych osiedlach - jeśli będziecie uważać na papryczki chilli, wasza wizyta tu z pewnością się uda!

Ach, zapomniałabym się pochwalić - całe danie zjadłam pałeczkami! Jesteście ze mnie dumni, prawda?

1 komentarz: