piątek, 18 lipca 2014

Słooodko i kremowo <3

Kanapki z chlebem wieloziarnistym, Nutellą i kremem Snickers, jogurt Popcorn, mleko z cukrem waniliowym, przyprawą korzenną i cynamonem

Krem kanapkowy Snickers (opakowanie prawie jak oryginał, no nie? :3)

Wczoraj wieczorem przypadkiem zobaczyłam znaną wszystkim reklamę Nutelli - wiecie, śniadanie, prędkość światła i tym podobne... Wtedy zdałam sobie sprawę, że odkąd skończyłam podstawówkę i przestałam zajadać się słodyczami na umór, nie jadłam zwyczajnej kanapki z tym smarowidłem! Postanowiłam to zmienić, a żeby nie było nudno, wygrzebałam z bloga www.wbrzuchu.blogspot.com przepis na krem kanapkowy Snickers - niestety nie jadłam nigdy tego sklepowego, ale Snickersy to niezmiennie moje ulubione batoniki, czemu więc nie spróbować? :3 Tak właśnie powstało moje słodkie śniadanie :D

Najgorsze w robieniu kremu było oczywiście przygotowanie karmelu! Nienawidzę tego szczerze, zawsze coś mi nie wychodzi - a to się zapomnę i pomieszam, a to karmel mi zastygnie... Tym razem wyszło dopiero przy drugiej próbie, a garnki całą noc stały zalane wrzątkiem, by się 'odkarmelizować' :( Miałam też dylemat z mlekiem - w przepisie podana była 'puszka', a że, jak wiadomo, puszki są różne, musiałam coś wymyślić. W internecie przeczytałam, że sandardowa puszka mleka skondensowanego ma 250 g, ale z taką ilością czekolada była zbyt gęsta. Uznałam więc, że raz się żyje, wlałam wszystko i na szczęście się udało :D

No ale, bądź co bądź, było warto - krem smakuje jak batoniki, czuć w nim karmel, pysznie chrupiące orzeszki, no i jest obłędnie słodki :P A takie kremy, wbrew twierdzeniom większości ludzi, najlepiej smakują z chlebem pełnoziarnistym. Do tego mleko, jogurt... I dzień będzie świetny :3

Krem kanapkowy Snickers
Składniki:
- 125 g cukru
- 150 g gorzkiej czekolady
- ok. 500 g mleka skondensowanego słodzonego
- 70 g masła
- szczypta soli
- 125 ml śmietany kremówki (30/36%)
- 200 g orzeszków ziemnych 

Zrobić karmel: cukier rozmieszać w rondelku z łyżką wody, postawić na mały ogień. Po jakimś czasie cukier zacznie robić się złocisty. Gdy będzie bursztynowy, zdjąć go z ognia. UWAGA: nie mieszać! Wyrównać kolor cukru można jedynie potrząsając rondelkiem. W czasie karmelizowania się cukru na małym ogniu rozpuścić czekoladę z mlekiem skondensowanym. Do zdjętego z palnika karmelu powoli wlewać kremówkę, cały czas mieszając. Nie wpadać w panikę (jak ja :D), jeżeli karmel zastygnie - po prostu dolać łyżkę wody i postawić na podgrzać, aż stanie się płynny. Do masy karmelowo - śmietanowej dodać masło i sól, wymieszać, podgrzać na małym ogniu. Połączyć powoli z czekoladą, gotując ok. 4 min. do zgęstnienia kremu. Pod koniec wmieszać orzeszki. Gotowy krem przełożyć do słoika i schłodzić w lodówce. Smacznego!

FragOla <3

PS: Lidlowskie jogurty wciąż mnie zaskakują - na opakowaniu napisane, że smak popcornu, a w środku zwykły słodzony serek z ledwo wyczuwalnym toffi... Nie było złe, ale spodziewałam się trochę czego innego ;)

2 komentarze: