niedziela, 8 marca 2015

Dzień kobiet w La Vendowym odcieniu


Pizza z kwiatem lawendy, ananasem, gruszką i parmezanem oraz pizza z grillowanym kurczakiem, serem kozim i pesto z bazylii


Tiramisu, mus czekoladowo - truflowy z solą morską, lody waniliowe


Amerykańska kolacja: jogurt Mcennedy with cranberries & chocolate, kanapka z masłem orzechowym

Dzisiejszy Dzień Kobiet spędziłam bez tulipanów, za to w towarzystwie pysznej pizzy - po raz kolejny wybrałam się do La Vendy ;) Tym razem nie martwiłam się o bankructwo lokalu, bo miejsc pustych nie  było wiele, a wręcz trzeba było na nie czekać ^^ To jednak dobrze świadczy o restauracji... Więc nie ma co narzekać ;)

Ostatnio zdecydowałam się na makaron; dziś wzięłam pizzę i nie żałuję tej decyzji. Pizzę mają tam naprawdę przepyszną, prawdziwie włoską, na cienkim, kruchym cieście. Była naprawdę idealna i bardzo lekka - zjadłam chyba z 6 kawałków, a wcale nie czułam się przejedzona... Pizza z kwiatem lawendy bardzo mi smakowała, przegrała jednak z bazylią, serem kozim i kurczakiem, które mogłabym ... cóż, jeść i jeść ;) 

Kiedy z kolei nadszedł czas na deser, kelner zaskoczył nas świetną wiadomością: z okazji pierwszych urodzin knajpy desery podawane są za darmo! Otrzymaliśmy więc mix serwowanych w restauracji deserów: tiramisu, mus czekoladowo - truflowy z solą morską i gałkę lodów waniliowych. Tiramisu było mocno przeciętne, za to lody i mus okazały się mistrzostwem świata :D

Wypad więc trzeba chyba zaliczyć do udanych, do przepysznego jedzenia doliczając smaczną lemoniadę, ładny wystrój i właściciela wręczającego klientkom kwiatki. Restauracja rozwija się coraz prężniej; kto wie, może niedługo będzie najlepszym lokalem w Grodzisku? Cóż, w każdym wypadku z pewnością tam wrócę - zostało mi kilka pozycji z menu do spróbowania :3


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz