Ciekawa efektów zabrałam się za przekopywanie internetu w poszukiwaniu interesującego przepisu. Znalazłam jeden, ale nie odpowiadał mi czas jego wykonania - były to dwa dni, a ja chciałam krem natychmiast :D Dlatego stwierdziłam, że po prostu rozpuszczę cukierki i zmiksuję je z kremówką.
Wyszło świetnie - krem był najlepszy po zastygnięciu, świetnie się go rozsmarowywało, a jeszcze lepiej wyjadało prosto ze słoiczka ;) Pochłonęłam już chyba połowę i zamierzam pochłonąć resztę w natychmiastowym tempie, zanim ktoś inny wpadnie na ten pomysł...
Choć moja figura z pewnością mocno na tym ucierpi, zamierzam zrobić ten krem jeszcze raz, a potem kolejny i kolejny ;) Od dziś stałam się jego wieeelką fanką... Cóż, słoiczek czeka, muszę się nim zaopiekować ;)
Krem Michałek
Składniki na ok. 350 g:
- 250 g Michałków
- 400 g kremówki 36%
Michałki rozpuścić na parze, odrobinę przestudzić. Zmiksować ze śmietaną, przełożyć do słoiczka i wstawić do lodówki. Po kilku godzinach krem będzie miał idealną konsystencję. Smacznego!
FragOla <3
Ciekawe ;)
OdpowiedzUsuń