Ambitnie postanowiłam przygotować kociołkowe pieguski - ciastka nieraz były wspominane w książkach, pojawiły się też w grze, gdzie trzeba było je zbierać. Wprawdzie w wersji komputerowej były niebieskie, ale kto wie, może czarodzieje barwili je jakoś za pomocą magii?
Deser ten wyobrażałam sobie jako pieguski w kształcie kociołków, wypełnione czekoladą. Powstało jednak zupełnie coś innego, w dość zabawnych okolicznościach: musiałam ratować wypiek, który rozpłynął mi się w piekarniku, musiałam szybko ciastka wyjmować, studzić, wykładać tym razem do muffinkowych foremek... Zrobiłam w nich nawet dziury na czekoladę, ale plany pokrzyżowała mi niepotrzebnie dodana soda - ciasteczka urosły!
Z tego wszystkiego wyszły mi ni to ciastka, ni to muffinki, z wierzchu chrupiące jak ciasteczkowe pieguski, w środku miękkie jak babeczki. Czyżbym wynalazła nowy rodzaj słodyczy? W każdym razie ciasteczko - muffinki wszystkim bardzo smakowały, nawet bez pomocy czarów :D
Tych kociołkowych piegusków nie wymieniłabym w sklepie Freda i George'a nawet za najładniejszą Kartę Czarodziejów; mogłabym je zajadać bez końca... To jak na razie mój ulubiony czarodziejski słodycz; a wy, jakiej potrawy z Miodowego Królestwa chcielibyście spróbować? Piszcie, może nasuniecie mi jakąś nową inspirację ;)
Kociołkowe pieguski
Składniki na ok. 10 sztuk:
- 2,5 szklanki mąki
- 1 jajko
- 1/2 łyżeczki sody
- 1/2 łyżeczki soli
- 200 g masła
- 1 szklanka cukru
- 100 g gorzkiej czekolady
- 1/2 szklanki orzechów włoskich
Masło utrzeć z cukrem, dodać jajko i zmiksować. Mąkę, sól i sodę dodać do masy, ugnieść dokładnie. Posiekaną czekoladę i orzechy dorzucić do ciasta i wgnieść w nie równomiernie. Z ciasta lepić duże kulki, włożyć je do formy na muffinki wysmarowanej masłem i piec 13 min. w 180 stopniach. Smacznego!
FragOla <3
dzięki ONE SĄ PYSZNE!
OdpowiedzUsuńDziękuje są ppyszne i nowa inspiracja to kwotoczki truskawkowe,,,
OdpowiedzUsuńPozdrawiam